Nie wiem, jak Wy, ale ja to miałam zawsze bardzo ambiwalentny stosunek do Walentynek. Niby fajnie, bo ludzie się cieszą i sporo tych pozytywnych emocji wokoło, ale zawsze coś mnie drażniło w tym dziwnym zaadoptowanym święcie .Im jestem starsza tym mniej mi to przeszkadza, a nawet widzę w tym dniu motyw do świętowania. Bez zobowiązań, ale dobra kolacja nikomu jeszcze nie...