Jedni z nas pamietaja inni znaja z opowiadan...czasy gdy sklepy swiecily pustkami, a ludzie byli niczym zwierzyna lowna, polujac na co sie da.A jak juz sie upolowalo wtedy radosci nie bylo konca, niewazne co, wazne ze bylo.Pamietam jak ojciec jechal za cukrem, a wracal z kurczakiem lub damskimi rajstopami.Wszystko na kartki, wszystko pod wydzialem i chyba dlatego do dzis pamieta sie smakniek...