Źródło: http://kuchniaaleex.blogspot.com/2013/06/sankt-petersburg-wg-aleex-czesc-iii.html
Piatek. Po kilku godzinach odpoczynku budze sie rano jeszcze przed dzwonkiem telefonu. Slonce nagrzewa wnetrze pokoju. Deszczu ani sladu. Znow wychodze na balkon. W Sankt Petersburgu moj organizm nie potrzebuje snu. Nie wiem dlaczego, ale wystarczaja mi trzy – cztery godziny i znow jestem gotowa na kolejne wrazenia. Bardzo podobaja mi sie te chwile, gdy u zarania dnia stoje na balkonie. Jest ci...