Czwartek. O swicie budza nas promienie slonca natarczywie wpadajace do pokoju. Odslaniam firanke, wychodze na balkon. Pod stopami tetni miasto, ktore nigdy nie zasypia. Zachwyca mnie od pierwszej chwili. Wstajemy. Jemy sniadanie i ruszamy. Oprocz pana Jarka, towarzyszy nam cudowny przewodnik –...
Przepis na gnocchi alla sorrentina. W końcu jest... ⇖ 18