Pan Maz upolowal, Pani Żona obiad zrobi!Leniwe popoludnie, pora obiadowa za pasem. Od rana uskuteczniam intensywnie pidzama-party - znaczy nie udalo mi sie jeszcze przebrac z pidzamy w stroj codzienny. Nagle zamek zgrzyta w drzwiach, trzaskaja drzwi - oto z impetem Pan Maz wkracza w domowe pielesze! Po czym natychmiast zjawia sie w kuchni i prezentuje dumnie zdobycz okazala, mowiac: Kura po mnie...
Wiosenne przebudzenie w towarzystwie pysznej Kawy... ⇖ 528