Od pewnego czasu nosilam sie z zamiarem zrobienia plackow ziemniaczanych, zwanych w gwarze poznanskiej plyndzami. Mial to byc moj debiut w tej dziedzinie i wczoraj, gdy Pan D. wrocil glodny, a w domu nie bylo zbyt wiele artykulow spozywczych poza ziemniakami, nadarzyla sie idealna okazja do sprobowania swych sil. Tak jak przewidzialam, przygotowani...