Tak, tak wreszcie zrobilismy pierogi... Od dawna za mna chodzily ale zawsze cos stalo na przeszkodzie.Zwlaszcza, ze w sobote zwykle B nie dopuszcza mnie do kuchni. Najpierw nie mial czasu - to sie wkrecilam! Potem sam przejal inicjatywe. Wlasciwie to zrobil farsz, gotowal, zapiekal. Ja tylko wymodzilam ciasto i bawilam sie w wyklejanki.Ciasto wymyslilam sobie takie, ze nie wysychalo, nie lepilo do...