Kiedys, jeszcze za czasow PRL - u wolowina czesto goscila na moim stole. Byl taki moment juz po transformacji , ze z tym rodzajem miesa byly trudnosci, bynajmniej w moim miescie. Owszem mozna bylo dostac, ale jak sie w pore nie poszlo z rana , to niestety wychodzilo sie z pusta torba. Sytuacja ulegla znacznej poprawie i wolowina wrocila do mojej kuchni.Tak przygotowana, mozna pow...