Moje orzechy w nieziemsko twardych łupinach pokonały już nie jednego dziadka , wprawiły we wściekłość nie jedną wiewiórkę i sprawiły, że domownicy omijali je szerokim łukiem. Nie poddając się, partiami wpakowywałam je do grubej reklamowej torby i przy pomocy tłuczka do mięsa dawałam upust emocjom. Później tylko niczym kopciuszek oddzielałam je od łupin i voila! Mając...
Prosty i szybki (w zaledwie 20 minut!) przepis na... ⇖ 879