Jest styczen 2016 roku. Razem z mezem spedzamy zimowy urlop. Jednego popoludnia zadaje mi pytanie, czy myslalam o tym, aby wydac ksiazke. Zamyslam sie, zanim odpowiadam. Czy myslalam? Oczywiscie, ze tak! I od razu przed oczami staje mi wymarzona przeze mnie maszyna do pisania, ktora otrzymalam w nagrode na swiadectwo szkolne od Dziadka… Upragniony prezent... Artykul O tym, jak powstawaly ...
Ryba po grecku - prosty przepisRyba po grecku -... ⇖ 4188