Jak wspomniałam w poprzednim wpisie rozpoczynającym moją kulinarną podróż po Italii, zdecydowałam się na przygotowanie kilku klasycznych włoskich dań, których jeszcze nie ma na blogu. Mimo, że gotuję od dawna, a na blogu jest już niemal 1000 przepisów, to nie ma wśród nich przepisu na lazanię (!) (Jak to się mogło stać? Może dlatego, że nie było czasu, aby zrobić jej...