Witajcie po wielkiej przerwie! :) Kilka maili w stylu: Hej Ty, leniu, wracaj do gotowania, wracaj do blogowania, wracaj do nas! postawiło mnie do pionu i przypomniało, że ktoś jednak czyta moje zapiski :) Mam dla Was kilka smakowitych prze-pisów, które uzbierały się podczas mojej nieobecności. Dziś w związku ze względnie wczesną porą coś na dobry początek dnia :) Śniadanie...