W lesie za kosciolem, przy naszym domu, dokad chodzimy na spacery ( czyli w przeciwnym kierunku niz jak chodzimy na grzyby), za stawem, sa stare, opuszczone ogrodki dzialkowe.Kiedys, gdy nie mialam jeszcze swojej dzialki chodzilam tam, przedzierajac sie przez chwasty wyzsze ode mnie i zbieralam zdziczale maliny, porzeczki, pozniej jablka. Owoce dodawalam do kompotow i ciast, cieszac sie wlasnorecz...