Albo inaczej : chleb z gara. To chyba najprostszy chleb jaki do tej pory robiłam i jeden z najpyszniejszych. Niesamowicie chrupiąca skóka i delikatny mięciutki miąższ. Podbije nawet wymagające podniebienia!Teoretycznie nie trzeba przy nim żadnego zachodu. Jest prosty do bólu i najprawdopodobniej nie ma opcji, żeby nie wyszedł!Post powstał w dobie koronawirusa. Ogarnięci...