Czulam sie zle, pasudnie,niedobrze...Potrzebowalam slodyczy, cos konkretnego, do reki.I to ...szybko.Chodzilo za mna ciasto francuskie, badz polfrancuskie, ale z nim duzo roboty.Dodatkowo goraczka..szkoda gadac.I wtedy przypomnialo mi sie, jak to sobie radzilismy „z tym fantem” we Wloszech!Ciasto polfrancuskie- gotowe! Mrozone!Dostalam moc wysmienitych jablek...jest pomysl!Skladniki-2 lub 3 po...