Pierwszy dzien szkoly, niby cos przelomowego, aczkolwiek u mnie wiele to nie zmienia. Wczesne wstawanie jest dla mnie rutyna na ktora nie narzekam. Jedyna nowoscia jest problem z drugim sniadaniem. Stresujacy jest dla mnie fakt, ze momentami nie wiem co moge zabrac ze soba do szkoly. Zalezy mi na kreatywnosci, ale i rowniez na wygodzie- wytrawne muffinki, ktore zapakowalam do pudeleczka byly strza...