Juz nieraz mowilam Wam, ze miesa drobiowego z rosolu mi przybywa i przybywa, a ja nie nadazam go przerabiac. Postanowilam wiec, ze kolejna porcja ze swiezo gotowanego rosolu drobiowo- wieprzowego pojdzie wlasnie na pierozki, a te podam zamiast makaronu. Okazalo sie to swietnym rozwiazaniem, malo tego- bardzo dobrym. Zjadl zarowno Maz jak i Syn, a ten jest prawdziwym niejadkiem i ciezko sie wpasowa...