Wakacje dobiegły końca i zmierzamy się z nową rzeczywistością... Do szkoły odprowadzam w końcu nie tylko Olka ale i Adasia... Szkoda tylko, że ten drugi wrócił wczoraj zanim matka zdążyła cokolwiek zrobić... No ale nic, małymi kroczkami do celu. Mam nadzieję, że dziś skusi się choćby na dwugodzinne zajęcia, a ja w tym czasie obiorę i poszatkuję warzywa potrzebne do...