Pierwszy raz z grzybami marynowanymi w zalewie miodowej, spotkałam się u znajomych. Grzybki wyglądały bardzo ładnie, jasne, zwarte, mój ideał. A pachniały jeszcze lepiej, normalnie fantazja smaku. Lekko kwaśne, a zarazem ze słodką nutą, ale to na pewno nie był zwykły cukier. Może cukier brzozowy? Pytania się mnożyły, a gospodyni nie chciała zdradzić sekretu. W...