Nie robie zadnych zapasow w sloikach na zime. Tyle sie kiedys nazaprawialam, ze az raz straz pozarna przyjechala w czerwcu, kiedy gotowalam sloiki na kuchence z fajerkami. Teraz juz dalam sobie luz.No, moze pare sloikow ogorkow kiszonych, ale tez niewiele, poniewaz nie lubimy za bardzo w czystej postaci, wiec tylko tyle, zeby bylo na zupe ogorkowa i do zrazow wolowych zawijanych. Niestety w ...