Majowka minela. Chwala Bogu, ze juz jest za mna. Mialo byc spokojnie, slonecznie i sielankowo, a wyszlo jak zwykle. Doszlam do wniosku, ze nie ma sensu planowac czegos, bo i tak sie to zazwyczaj nie sprawdza. Przezylam deszcz, dni wypelnione wyjazdami, pogrzeb i… chyba juz nie chce sobie niczego...