Jagody, jagody i jeszcze raz jagody. W ten wypiek wlozylam wiele pracy, nie chodzi tylko o samo ciasto, krem, ale takze o same jagody, bo bylam po nie specjalnie w lesie. Mialam dodatkowe rece do pomocy. i tym samym udalo nam sie nazbierac prawie kilogram. Czesc zjedzona samodzielnie, czesc wyladowala w placku drozdzowym, a ostatnie 400 g trafilo do jagodzianek.Szukalam takiego przepisu na ciasto,...