Kiedy w tym roku postanowilam posadzic sobie wiecej warzywek kazdy sie smial, ze nic nie urosnie, bo ziemia nijaka . Nawet w momencie sadzenia, kiedy wspolnie z Tesciowa szlysmy obok i ziarnko po ziarnku starannie utykalysmy w ziemi, mowila, ze nic z tego nie bedzie. Ja tam jednak wierzylam, ze urosnie! I oplacilo sie, bo marchewke moze i nie ogromniasta, ale mam swoja. Podobnie jak inne warzywka...