Tymi kotletami ratowałam kiedyśswój honor jako pani domu.Gotowałam z tego co miałam, bylegości nakarmić i wyjść z twarzą.Kotlety wszystkim smakowały, delikatne,soczyste, aromatyczne.Nikt nie zgadł co to za mięso, obstawiano cielęcinę.Na koniec jeden z gości nazwał je...sznycelki studenckie,dlatego, że proste i tanie. I tak im zostało do dziś. 😊2 jajka2 łyżki...