Źródło: http://napady-szalonego-kucharza.blogspot.com/2013/05/przymusowa-przerwa-w-kuchni.html
Ma pani szczescie. Zlamanie jest ladne, bez obrzeku, bez przemieszczen - uslyszalam. Niewazne jak ladne jest moje zlamanie, oznacza dla mnie kilkutygodniowa przerwe w kuchni. Z nastepnymi przepisami wroce wiec pewnie gdzies w polowie czerwca. Mam nadzieje, ze i Wy, Czytelnicy, wrocicie wtedy na moj blog. Tymczasem zamiast zdjecia jedzenia, moge dzis zamiescic tylko fote mojego gipsu...