Czasem sie zdarza, ze w lodowce jest tylko musztarda i swiatlo hmm, u mnie dzis mniej wiecej tak sytuacja wygladala, a szkoda bylo tracic czas na zakupy, bo zegar pedzil jak pendolino. To tez zakasalam rekawy i wzielam sie za obieranie ziemniakow i rownoczesne glowkowanie co z nich zrobic. I tak powstaly kotleciki ziemniaczane, ktore corka pochlonela w kilka minut jak tylko wrocila ze szkoly, a ja...