Zaczelam palic swieczki siedzac popoludniami przy odpowiedniej lekturze.Najwyzsza pora.Nie poznaje siebie, sama z wlasnej inicjatywy kupilam wczoraj mandarynki! JA.A obierajac, zamiast sie krzywic wciagalam gleboko aromat usmiechajac sie pod nosem.Koniec swiata. Na dodatek to chyba najlepsze...