Ksiazki czytac musze juz przy zapalonej lampce,latarnie rozdzieraja mrok juz przed dziewietnasta.Kromki chleba nie da sie juz rowno ukroic bez oswietlenia nad blatem,a sloncu z rana juz nie jest tak spieszno.Ja wczoraj zlapalam sie na tym, ze wygladajac za oknoszukalam wzrokiem na chodniku......