Jak ja dawno nie robilam nalesnikow...tym razem postanowilam wyprobowac te budyniowe. Przepis znalazlam uMartyny :*i troche go zmodyfikowalam: dalam mleczko kososowe, budyn karmelowy i szczypte sody.Faktycznie sa bardzo kruche, ale za to wyjatkowo szybko sie smaza.Dzis kolejny sloneczny dzien. Jest juz niestety duzo chlodniej, trzeba bedzie powyciagac wszystkie swetry z szafowych czelu...