Przechrzcilam je troche, bo jakos mi nie wyszly. Powinny wygladac tak jak u Kornika, ktora gospodarzyla w tej edycji Weekendowej Piekarni. U mnie nie sa takie sliczne, choc tez maja swoj urok. Najwiecej klopotow sprawila mi warstwa kakaowa, ktora nie dosc, ze wyszla plynna, to jeszcze namietnie wyplywala podczas walkowania ciasta. Przepis cytuje dokladnie za gospodynia:K a k a o w o z ...