No moze nie do konca muffinki. Moze raczej Pozegnalne Babeczki . A wszystko przez moje ciagoty do kuchni retro. Zbuntowalam sie przeciwko amerykanskosci i zamiast w pilotkach upieklam je w takich staroswieckich, metalowych foremkach do kruchych babeczek, ktore nalezaly jeszcze do mojej Babci.A pozegnalne, bo chcialam sie jakos sympatycznie pozegnac z zaloga Szklanego Wiezowca. No i w ramach...