To jedna z moich najwiekszych slabosci: bialy ser na slodko. Moge go jesc pod kazda postacia i w kazdej ilosci. W nalesnikach, w ciastkach, w batonikach, w serniku, na bulce. Nie mam limitow. Niejednokrotnie pedzac do pracy z zamknietymi oczami kupowalam drozdzowke z serem, bo na bardziej ludzkie nie bylo czasu. Ale powszechnie wiadomo: domowe lepsze. Tyle, ze potrzeba na nie czasu. Wtedy go nie m...