Przyszedl czas na wyznanie: Jestem kawoholiczka. I, w dodatku, to rodzinne. Milosc do kawy otrzymalam w genach. Do kazdej kawy. Uwazam, ze to uzaleznienie, bo wedlug mnie, nie ma czegos takiego jak zla kawa. Lubie nawet taka z sieciowego automatu. Linnym ubie kazda, choc mam, oczywiscie, ulubione. Ale o kawie samej w sobie bedzie razem.Dzisiaj o wyjatkowym ciescie z kawowa nutka. Bardzo wyra...