Wciaz mam zapasy polenty, na ktora rodzinka troche kreci nosem. Ale kiedy Julka i Wojtek przyniesli mi w prezencie wlasnorecznie zebrane grzyby, od razu wiedzialam, ze nadeszla chwila na polente. W koszyczku z grzybami bylo wszystko; kurki, maslaki, panienki, zaplatal sie nawet prawdziwek. A wiec polenta z gulaszem z grzybow! Dodatkowa zaleta jest fakt, ze dzieki temu, ze wszystko po prostu mialam...