Uff! Szalenstwo zakonczone, mysle, ze jutro juz bede mogla zaprezentowac efekty. A tymczasem trzeba bylo wynagrodzic to jakos rodzince i przynajmniej z okazji niedzieli upiec cos slodkiego. Wybor nie byl trudny - do konca listopada juz tylko kilka dni, a ja ciagle jeszcze nie odrobilam zadania z Weekendowej Cukierni. I w ten sposob na naszym stole za goscila Karpatka Niani od Oczki i Lipki. W tort...